ROZDZIAŁ 21 – JAZD, IRAN
Z Kaszan kierujemy się na zachód do trzeciego co do wielkości miasta Iranu – Isfahan. Za czasów dynastii Safawidów...
Pięćdziesiąt kilometrów za Isfahan olej z kampera leci już ciurkiem. Dzwonimy do poleconego przez znajomych podróżników mechanika pod Teheranem.
– Nie ma problemu! Spojrzę, ale dopiero jutro rano. Dziś jest piątek. Warsztat zamknięty.
A tak. Nie dość, że piątek – irańska „niedziela” – to jeszcze trzynasty.
Droga jest fantastyczna. Gładka, szeroka, aż chce się przycisnąć mocniej pedał gazu, tylko że strach, bo możemy nie dojechać w ogóle. Ciepłe wrześniowe słońce zaczyna chować się za horyzont. Na obrzeża Teheranu – tam, gdzie warsztat – docieramy już po zmroku.
Pełny tekst dostępny pod poniższym linkiem
Onet Podróże – Prawdziwe oblicze Iranu
Comments
2 CommentsDario
May 24, 2020Potwierdzam. Irańczycy są gościnni i przyjacielscy.
https://www.youtube.com/watch?v=ehEHDYFd9bI
Aleksandra Tofil
Sep 9, 2020Dokładnie! Fantastyczni ludzie, którzy cierpią z rąk własnej władzy 🙁